Powierzchnie referencyjne, czyli mydlenie oczu w sprawie Puszczy Białowieskiej
Po tym, jak minister środowiska Jan Szyszko 25 marca 2016 roku mimo protestów społeczeństwa, naukowców i organizacji pozarządowych zwiększył drastycznie limit cięć w Puszczy Białowieskiej, dyrektor generalny Lasów Państwowych Konrad Tomaszewski 31 marca 2016 r. wyznaczył w Puszczy dwie tzw. powierzchnie referencyjne, w których cięć nie będzie. W ten sposób resort pozoruje zwiększenie ochrony najcenniejszego lasu nizinnego Europy i mydli obywatelom oczy.
Pod pretekstem walki z kornikiem Szyszko zaakceptował aneks do Planu Urządzania Lasu Nadleśnictwa Białowieża zwiększający poziom cięć do 188 tys. m3. Kilka dni później Lasy Państwowe ogłosiły, że walka z kornikiem nie będzie prowadzona w dwóch tzw. powierzchniach referencyjnych w Nadleśnictwie Białowieża i Browsk (łącznie 5610,7 ha). I przekuły grożącą Puszczy klęskę w sukces: „Powiększy się obszar Puszczy Białowieskiej pozostawiony działaniu sił samej natury” – można przeczytać w komunikacie na stronie www.lasy.gov.pl, w którym ogłoszono decyzję Tomaszewskiego.
Na pozostałej części Puszczy Białowieskiej zarządzanej przez nadleśnictwa Białowieża, Browsk i Hajnówka leśnicy będą wycinać i wywozić z lasu drzewa zasiedlone przez korniki, niszcząc przy tym cenne siedliska przyrodnicze i siedliska rzadkich gatunków zwierząt. Tymczasem naukowcy informują, że gradacja kornika w lasach pozostawionych samym sobie, czyli w Białowieskim Parku Narodowym i w rezerwatach, już zaczyna wygasać.
Dotychczas Lasy Państwowe zasłaniały się Ustawą o lasach, twierdząc, że nakazuje ona walkę z kornikiem i nie podjęcie jej, grozi odpowiedzialnością. Teraz okazuje się, że dyrektor generalny LP może wyłączyć powierzchnie, na których leśnicy nie będą zwalczali kornika. Dlaczego nie zrobić tego samego z całą Puszczą Białowieską?
Lasy Państwowe są w kwestii ochrony Puszczy Białowieskiej niewiarygodne. Doskonale pamiętamy, jak w latach dziewięćdziesiątych pod pozorem przebudowy drzewostanu pod piłami drwali padały trzystuletnie dęby. Tak samo teraz Lasy Państwowe próbują uzasadnić kilkukrotne zwiększenie cięć walką z kornikiem, choć jasne jest, że kornika powstrzyma sama Puszcza, przez naturalne procesy samoregulujące jego gradację. Nie stać nas jako państwa, by zmienić naturalny las w plantację desek czy poletko doświadczalne Tomaszewskiego i Szyszki. Puszcza Białowieska powinna stać się w całości parkiem narodowym. Będziemy się tego głośno i kategorycznie domagać
komentuje prezes Pracowni na rzecz Wszystkich Istot Radosław Ślusarczyk.
Lepszej ochrony Puszczy domaga się także polskie społeczeństwo, mieszkańcy puszczańskich gmin oraz naukowcy.
Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot
Osoba kontaktowa: Radosław Ślusarczyk
tel. 660 538 329; e-mail: [email protected]
ul. Jasna 17, 43-360 Bystra
tel. (+48) 33 817 14 68