Lasy Państwowe kłamią w sprawie Puszczy Białowieskiej
Od początku września leśnicy mogą kontynuować wyrąb drewna z Puszczy Białowieskiej. W licznych doniesieniach dowodzą, że wszelkie zabiegi w Puszczy podyktowane są ochroną przyrody. Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot nie zgadza się na wprowadzanie opinii publicznej w błąd i ujawnia materiały przeczące tym komunikatom. Jednocześnie apelujemy do Ministra Środowiska o większą ostrożność przy powoływaniu się na informacje pochodzące z Lasów Państwowych.
Ze stanowiska Lasów Państwowych w sprawie Puszczy Białowieskiej możemy wyczytać, że:/.../ We wszystkich zabiegach pielęgnacyjno-hodowlanych nie wycina się drzew dziuplastych i posuszu stojącego, nie usuwa się pojedynczych wywrotów i złomów ani martwych drzew leżących /.../ z pozyskania drewna w okresie lęgowym zostały wyłączone powierzchnie z wilgotnymi i bagiennymi siedliskami, takimi jak bory, bory mieszane, olsy oraz drzewostany wzdłuż cieków wodnych /.../
Z kolei według rzeczniczki Lasów Państwowych: /.../ Lasy nie pozyskują drewna z Puszczy. Wycinane są drzewa chore i zakażone /.../
W wywiadzie dla Metra, Nadleśniczy Nadleśnictwa Browsk, Jerzy Ługowoj twierdzi: /.../ Wycina się tylko świerki, które są atakowane przez korniki. Drzewa które mają powyżej stu lat zostawiamy, wywalczyli to sami ekolodzy /.../
Już sama lektura powyższych artykułów nasuwa stwierdzenia, że wypowiedzi jednych przedstawicieli Lasów Państwowych zaprzeczają innym. Ze stanowiska Lasów Państwowych wynika, że zamierające i martwe drzewa (poszusz) jest pozostawiany w lesie, natomiast rzeczniczka LP, jak również Nadleśniczy Ługowoj twierdzą, że wycina się drzewa chore i zasiedlone przez korniki, a więc posusz. Wszyscy zgodnie twierdzą, że z pozyskania drewna wyłączone są lasy podmokłe i zgodnie z decyzją zatwierdzającą plan urzadzania lasu – ponadstuletnie drzewa, w szczególności klony, jesiony, dęby.
Tylko w ciągu jednego dnia spaceru po Puszczy wolontariusze Pracowni na rzecz Wszystkich Istot natknęli się na widoki, które zaprzeczają powyższym komunikatom.
Na terenie lasu wilgotnego odnotowaliśmy ponad 30 ściętych jesionów. Wiek wielu z nich można było oszacować na ponad 50 lat. W większości były to pofragmentowane dłużyce, pozostawione dłuższy czas w lesie. Obecnie mamy do czynienia z chorobą, która dziesiątkuje jesiony w Europie, więc tym bardziej należy zachować ostrożność. Jesion na terenach podmokłych tworzy cenne siedliska łęgowe i olsowe ujęte w dyrektywie, które powinny podlegać ochronie. Zaobserwowaną przez nas ścinkę drzew trudno uzasadnić z punktu gospodarczego oraz przyrodniczego.
mówi inżynier leśnictwa Tamara Świtalska
Jedna z dłużyc jesionowych została po ścięciu zawieszona na sąsiednim drzewie stwarzając niebezpieczeństwo turystom i innym osobom znajdującym się w jej pobliżu.
Natknęliśmy się na 4 składowiska tzw. dłużyc jesionowych, czyli pni jesionowych złożonych przy drodze i przeznaczonych do wywiezienia – łącznie ok. 50 jesionów. Wiek niektórych drzew zbliżał się do 100 lat. Część drzew była w dobrym stanie zdrowotnym, inne były martwe, na dużych powierzchniach pozbawione kory. Niektóre drzewa były zasiedlone larwami chronionych gatunków z rodzaju Cucujus spp.I A przecież zdaniem miejscowego Nadleśniczego – Pana Jerzego Ługowoja – w Puszczy pozyskuje się tylko świerki, które są atakowane przez korniki, a zgodnie z komunikatem Lasów Państwowych siedliska podmokłe i zasiedlające je cenne gatunki podlegają ochronie
nie ukrywa zdziwienia Adam Bohdan z Podlaskiego Oddziału Pracowni na rzecz Wszystkich Istot
W trakcie spaceru odnotowano pozostałości po kilku około- i ponadstuletnich drzewach jesionowych, których nie można wycinać zgodnie z zapisami planu urządzania lasu.
Przy drogach zostały składowane sędziwe (w tym dziuplaste) graby, przygotowane do wywiezienia.
Sytuacje odnotowane w Nadleśnictwie Browsk nie należą do wyjątkowych.
Więcej informacji:
Tamara Świtalska, tel. 782 992 195
Adam Bohdan, tel. 532 284 313, e-mail: [email protected]