Kaszubskie aleje pod topór? Społeczeństwo mówi „NIE”
Majestatyczne kaszubskie aleje miałyby zostać wycięte ze względu na remont drogi powiatowej nr 1705G na odcinku Trzebielino-Kołczygłowy. W sumie usuniętych ma być 800 drzew. Lokalna społeczność protestuje. Petycję przeciwko wycince podpisało już ponad sześć tysięcy osób. Stowarzyszenia Nenufar i Pracownia na rzecz Wszystkich Istot złożyły także wniosek o wpisanie tych alei do rejestru zabytków.
Inwestorem przebudowy drogi jest Zarząd Powiatu Bytowskiego, a decyzję środowiskową, zezwalającą na wycinkę 800 drzew, wydał Wójt Gminy Trzebielino, Tomasz Czechowski.
Kaszubskie aleje to symbol i wizytówka regionu. To one ściągają tutaj turystów i to nie tylko z Polski. To raj dla rowerzystów. Aleje mają ogromne znaczenie kulturowe i tożsamościowe dla Kaszub. To żywa historia tych ziem. Dlatego wspólnie z Pracownią na rzecz Wszystkich Istot złożyliśmy wniosek do Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków o wpisanie tych alei do rejestru zabytków
– mówi Marcin Jaworski z bytowskiego Stowarzyszenia „Nenufar”.
W Polsce można znaleźć wiele przykładów alei, które zostały wpisane do rejestru zabytków. Pod koniec października br. stało się tak z aleją przy drodze wojewódzkiej Trawniki – Fajsławice, powiat świdnicki i krasnostawski w województwie lubelskim. W sierpniu z kolei ochroną konserwatorską objęto również aleję bukową z domieszkami klonów, dębów i kasztanowców w Zachodniopomorskiem, na odcinku Jacinki – Nacław, gm. Polanów, powiat Koszalin. A w ewidencji zabytków województwa lubuskiego znaleźć można już ponad 180 alei!
Najczęściej dzieje się tak na wniosek inicjatyw społecznych i przyrodniczych. Dlatego trudno się dziwić oburzeniu mieszkańców Kaszub, kiedy usłyszeli o planowanej wycince na ich terenie. Petycję „NIE dla wycinki kaszubskich alei” podpisało już ponad sześć tysięcy osób.
Żeby wyremontować drogę nie trzeba usuwać drzew. Możliwe są alternatywne rozwiązania, dlatego nie ma naszej zgody na niszczenie tak cennej przyrody. To nie tylko kwestia pięknych, starych drzew, które pełnią bardzo ważną funkcję ekosystemową. Aleje to przecież siedlisko i żerowisko dla wielu gatunków zwierząt czy ptaków
– komentuje Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.
Aleje poza oczywistymi zaletami przyrodniczymi i krajobrazowymi służą też człowiekowi. Ograniczają parowanie, dzięki czemu minimalizują szkody związane z coraz częściej występującymi w naszym kraju suszami. Z kolei w czasie podtopień pomagają osuszyć pola, ratując tym samym plony.
Cień alei chroni nawierzchnię dróg, ale niweluje również ryzyko wypadków. Jak wykazały badania prowadzone w Holandii, aleje zmniejszają stres prowadzących pojazdy. W terenie zadrzewionym samochody poruszają się wolniej i dochodzi też do mniejszej liczby wypadków, co potwierdziły zarówno statystyki duńskie i niemieckie, ale analogiczne wyniki uzyskano na Warmii i Mazurach.
Władze powiatu i gminy oraz zarządca drogi działają ewidentnie na szkodę Kaszub. Przerażające jest to, że decydenci nie rozumieją wartości regionu, którym zarządzają. Takich alei nie da się kupić i szybko odtworzyć. Działania lokalnych władz to dziewiętnastowieczny anachronizm w myśleniu o dziedzictwie przyrodniczym i kulturowym. Dlatego zachęcam wszystkich, by stanęli w obronie pięknych, bezcennych alei i podpisali petycję
– podsumowuje Radosław Ślusarczyk.
Kontakt:
Marcin Jaworski, Stowarzyszenie „Nenufar”, tel. +48 692 745 631, [email protected]
Radosław Ślusarczyk, Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, tel. 660 538 329; [email protected]