Rok od moratorium i co dalej? Zagrożonych wycinką jest 2,3 mln m³ starolasów
Mija właśnie rok od historycznej decyzji dla polskiej przyrody. 8 stycznia 2024 r. Ministerstwo Klimatu i Środowiska wprowadziło moratorium, które wyłączało 1,3% najcenniejszych lasów z wycinek. Miał to być początek zapowiadanych przez koalicję rządzącą reform, dotyczących wyłączenia 20% lasów z pozyskania drewna. Kolejne miesiące okazały się jednak wyhamowaniem procesu i brakiem wprowadzania trwałych rozwiązań prawnych. W 2025 r. pod topór może pójść nawet 2,3 mln m³ starolasów, dlatego strona społeczna oczekuje wprowadzenia moratorium 2.0. Czy zawarta w umowie koalicyjnej lepsza ochrona polskich lasów zostanie wreszcie zrealizowana?
Już podczas ostatniej kampanii parlamentarnej ze strony dotychczasowej opozycji padały zapewnienia o odwrocie od niszczenia przyrody i obietnice zmian przepisów, by wzmocnić ochronę polskich lasów. Po wygranych wyborach do umowy koalicyjnej trafił zapis o wyłączeniu z wycinek 20% najcenniejszych przyrodniczo obszarów leśnych.
Niecały miesiąc od zaprzysiężenia nowego rządu, nowy resort środowiska wprowadził moratorium dla lasów, wyłączając z gospodarki leśnej 1,3% najcenniejszych lasów pozostających w zarządzie Lasów Państwowych. O rewolucyjności tego ruchu niech świadczy fakt, że ponad 100 lat ochrony przyrody w Polsce doprowadziło do objęcia ochroną w formie parków narodowych i rezerwatów przyrody zaledwie 1,2% ekosystemów leśnych.
Od samego początku przeciwko moratorium protestowały grupy, które są symbolem niszczenia przyrody w Polsce – politycy Zjednoczonej Prawicy. Protestowały także związki zawodowe leśników, które uwłaszczyły się na polskich lasach i chcą zachowania status quo, czyli kontynuacji wycinek i blokowania wszelkich zmian na rzecz ochrony przyrody
– komentuje Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.
Twarzą tego sprzeciwu jest chociażby Piotr Nalewajek, przewodniczący krajowej sekcji leśnictwa Związku Zawodowego „Budowlani”, potępiający moratorium dla lasów w jakiejkolwiek formie. Tymczasem to właśnie w sprawie Nalewajki Lasy Państwowe złożyły doniesienie do prokuratury ws. narażenia Skarbu Państwa na stratę w wysokości miliona złotych. Co znamienne, związki leśne nie protestowały, gdy dochodziło do nadużyć kiedy resortem środowiska kierowali politycy Zjednoczonej Prawicy.
Część przemysłu drzewnego publikuje fałszywe informacje i hiperbolizuje szacowane starty, jakie rzekomo miałaby ponieść w związku z moratorium. Krytyka płynie zwłaszcza z Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego (PIGPD) z Prezydentem Izby Piotrem Poziomskim na czele. Jak przyznają jednak Lasy Państwowe ministerialne wyłączenia 1,3% terenów przełożyło się na spadek pozyskania drewna zaledwie o 300 tys. m³, czyli 0,71% pozyskania drewna w 2021 r. To spadek, który znajduje się w granicach statystycznego błędu, bez wpływu na rynek krajowy.
Również analiza skutków wyłączeń 20% opublikowana przez PIGPD jest skrajnie nierzetelna. Dr Maciej Grodzicki wykazał m.in., że szacunki z tej analizy są dwukrotnie zawyżone, że pomija się rolę importowanego drewna i półproduktów a starty branży drzewnej szacowane są nawet dla producentów mebli ze stali i szkła.
Samo Ministerstwo Klimatu i Środowiska, mimo początkowo ambitnych celów, wydaje się wycofywać ze swojego stanowiska. Niepokój budzi chociażby projekt dokumentu firmowanego przez resort środowiska pt. „Wzmocnienie ochrony lasów cennych przyrodniczo i ważnych społecznie. Wytyczne i rekomendacje Ogólnopolskiej Narady o Lasach”.
Zgodnie z rekomendacjami bez ochrony pozostanie większość najcenniejszych przyrodniczo lasów w Polsce tj. starolasów, projektowanych rezerwatów przyrody czy obszarów projektowanych parków narodowych. Brak stanowczych decyzji resortu przełożył się na plany wycinek 2,3 mln m3 starolasów czyli drzewostanów pochodzenia naturalnego. Oznacza to, że wbrew zobowiązaniom rządu Tuska, w 2025 r. nadal niszczone będą najcenniejsze lasy w Polsce. Domagamy się zatem rozpoczęcia pilnych prac nad wdrożeniem moratorium 2.0 i wyłączeniem kolejnych przyrodniczo cennych lasów w wycinek
– kontynuuje Ślusarczyk.
Badania opinii publicznej (IPSOS, styczeń 2024) wskazują, że reformy zarządzania publicznymi lasami na rzecz zwiększenia ochrony przyrody oczekuje 82,2 % Polaków. Wyłączenie 20% lasów z wycinek popiera 85% Polaków. Natomiast zapytani o priorytety Lasów Państwowych ankietowani dopiero na siódmym miejscu wymieniają pozyskanie drewna wyżej ceniąc m.in. zapobieganie powodziom i suszom, ochronę przyrody i klimatu.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska zamiast wzmacniać zapisy moratorium i budować podstawy prawne, robi uniki przed kolejnymi krokami. Tymczasem społeczeństwo oczekuje wypełnienia obietnic i prac nad moratorium 2.0, którego tereny nie będą ponownie eksploatowane przez leśników. Docelowo musimy wyłączyć 20% lasów z użytkowania – dla dobra przyrody i nas samych
– mówi Radosław Ślusarczyk.
Kontakt:
Radosław Ślusarczyk, Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, tel. 660 538 329; e-mail: [email protected]