RDOŚ w Krakowie przeciwko poszerzeniu rezerwatu Madohora w Beskidzie Małym

Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Krakowie nie zgadza się na powiększenie rezerwatu „Madohora” m.in. o kluczowy obszar źródliska rzeki Wieprzówki. Mieszkańcy wraz z samorządowcami z Andrychowa i okolic od wielu lat domagają się lepszej ochrony właśnie tego obszaru, który stanowi kluczowe zabezpieczenie wody pitnej dla regionu. Miejsce to ma także ogromne walory przyrodnicze. To ostoja wilka i rysia w Beskidzie Małym. Pracownia na rzecz Wszystkich Istot negatywnie zaopiniowała projekt zarządzenia ws. rezerwatu Madohora z uwagi na nieobjęcie ochroną obszaru kluczowego dla prawidłowego zabezpieczenia walorów przyrodniczych i kulturowych tego miejsca. Zaapelowała także do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska i Ministerstwa Klimatu i Środowiska o objęcie rezerwatem terenu zaproponowanego przez przyrodników i samorząd.
28 października 2019 r. Burmistrz Andrychowa złożył do RDOŚ w Krakowie wniosek o powiększenie rezerwatu przyrody „Madohora”. Dla samorządu szczególnie ważne było objęcie ochroną rezerwatową źródlisk rzeki Wieprzówki, z których pobierana jest woda przez wodociągi dla Gminy Andrychów. Dla sołectwa Rzyki jest to wręcz zasadnicze źródło wody pitnej. Problem od lat jest palący, ponieważ postępujące zmiany klimatu i mniejsza ilość opadów, powodują suszę i okresowy brak dostępu do wody.
Lasy w górach poza wieloma funkcjami przyrodniczymi, pełnią też rolę wodochronną. Miejsca takie działają jak gąbka, która chłonie wodę i wolno ją oddaje, chroniąc leżące poniżej obszary zarówno przed suszą, jak i gwałtownym zalaniem. Decyzja RDOŚ oznacza brak ochrony źródlisk Wieprzówki. Dlatego domagamy się zmiany decyzji i trwałego wyłączenia tego terenu z prac leśnych w ramach ochrony rezerwatowej
– komentuje Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot, która od początku wspiera mieszkańców i samorząd w Andrychowie w dążeniu do powiększenia rezerwatu „Madohora”.
To właśnie gospodarka leśna powoduje utratę funkcji wodochronnych tego obszaru. Wycinka drzew w górskim terenie łączy się bowiem z poważną degradacją podłoża w tym samego koryta potoku.
W lutym 2020 r. RDOŚ w Krakowie przystał na wniosek samorządu, a nawet zaproponował objęcie ochroną większego obszaru. Z kolei w lutym 2025 r. zmienił zdanie, uznając, że nie ma potrzeby obejmowania ochroną rezerwatową dodatkowych 108 ha. Swoją negatywną opinię RDOŚ uzasadniał wynikami zleconej przez siebie inwentaryzacji przyrodniczej. Mimo że inwentaryzacja objęła tylko 1/3 proponowanego rezerwatu, to jej wyniki świadczyły o wysokiej wartości przyrodniczej obszaru.
Na obszarze proponowanego rezerwatu udokumentowano obecność gatunków związanych z lasami o wysokim stopniu naturalności, np. miechery kędzierzawej (Neckera crispa), mchu z rodzaju Neckera. Co ciekawe, niektóre z gatunków reprezentowane są w większej liczbie na obszarze proponowanym do włączenia do rezerwatu, niż w obrębie obecnego rezerwatu, jak choćby podrzeń żebrowiec.
Z kolei prowadzony od wielu lat przez Pracownię na rzecz Wszystkich Istot monitoring Beskidu Małego potwierdził zarówno na terenie rezerwatu „Madohora”, jak również na przylegających do niego oddziałów leśnych, obecność rysia i wilka. Ze względu na swoje znaczące wymagania przestrzenne duże drapieżniki pełnią rolę gatunków wskaźnikowych dla korytarzy migracyjnych fauny. Nie ulega wątpliwości, że im większa część obszaru podlega ochronie, tym lepsze warunki, zarówno dla drapieżników, jak i dla pozostałych gatunków zwierząt.
Zabezpieczenie źródlisk, wynika z podstawowego prawa człowieka, czyli dostępu do wody pitnej. To kuriozalne, że RDOŚ w Krakowie tego nie rozumie i naraża mieszkańców na brak dostępu do wody. Poszerzenie granic rezerwatu jest niezbędne dla zabezpieczenia funkcji wodonośnej tych lasów, dlatego wysyłamy wniosek do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska i Ministerstwa Klimatu i Środowiska o ponowną weryfikację stanowiska RDOŚ. Rezerwat Madohora musi zostać powiększony dla dobra mieszkańców i przyrody. Warunkiem utrzymania i wzrostu wartości przyrodniczej rejonu Madohory jest wyłączenie tego terenu z działań gospodarki leśnej, a przez to zagwarantowanie niezakłóconego przebiegu spontanicznych procesów ekologicznych. Do realizacji tego celu niezbędne jest poszerzenie rezerwatu przyrody
– mówi Radosław Ślusarczyk.
W dokumentacji RDOŚ brak jest podstaw do stwierdzenia, że obszar „obecnie nie kwalifikuje się do objęcia tak silną formą ochrony”. W piśmie przyrodników możemy przeczytać między innymi o oddziale 155 a, który zdaniem krakowskiego RDOŚ nie wymaga objęcia ochroną rezerwatową:
„Oddział 155a otaczają cieki wodne, do których spływa kilka mniejszych dopływów z obszaru wydzielenia. Na jego terenie jest też wiele wysięków, które tworzą większe skupiska wilgotnego i błotnistego terenu. Jest to swoista „gąbka”, która akumuluje wodę i wolno ją oddaje. Dodatkowo, zwarte kompleksy leśne w części wnioskowanych wydzieleń mają kolosalne znaczenie w celu zachowania właściwości retencyjnych tego obszaru. To właśnie lasy starszych klas wieku najlepiej pełnią rolę w magazynowaniu wody”.
Stowarzyszenie zwraca także uwagę, że działanie krakowskiego RDOŚ narusza cel polecenia Ministerstwa Klimatu i Środowiska ze stycznia 2025 r., którym do końca 2027 roku wstrzymano cięcia drzew na obszarach projektowanych rezerwatów przyrody, aby umożliwić ich ocenę pod kątem potencjału ochronnego. Wstrzymanie cięć w danej lokalizacji ma się zakończyć po stwierdzeniu przez RDOŚ, że brak jest potencjału dla utworzenia rezerwatu w danym miejscu. Tymczasem w ramach prac nad zarządzeniem dot. rezerwatu przyrody Madohora jedynie 1/3 obszaru projektowanego na terenie woj. małopolskiego rezerwatu zostało poddane weryfikacji, poza procedurą weryfikacyjną pozostało ponad 70 ha.
Wystarczyła jedna wizja z leśnikami, żeby krakowski RDOŚ zmienił swoje zdanie co do konieczności objęcia ochroną ponad 100 hektarów Beskidu Małego. Pomimo obowiązku zweryfikowania potencjału całego projektowanego rezerwatu, ograniczył się do małej części, pomijając ponad 70 hektarów. Powoduje to zagrożenie przywrócenia gospodarki leśnej na tym cennym obszarze. Dlatego apelujemy do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska i Ministerstwa Klimatu i Środowiska o poszerzenie rezerwatu przyrody Madohora
– podsumowuje Ślusarczyk.
Kontakt:
Radosław Ślusarczyk, prezes Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, e-mail: [email protected], tel.: 660 538 329