Ostatni taki las – historia i przyszłość Parku Repeckiego

W sercu zindustrializowanego Górnego Śląska, gdzie gęstość zaludnienia sięga nawet 3500 osób na km², toczy się walka o objęcie ochroną jednego z najcenniejszych przyrodniczo i kulturowo miejsc regionu – Parku w Reptach i dolinie rzeki Dramy. W grę wchodzą nie tylko drzewa, ale i tożsamość regionu. Przeciwnicy? Grupa rowerzystów i lokalne PTTK.
Śląska tożsamość: zielone i czarne
W regionie tak obciążonym skutkami industrializacji jak Górny Śląsk, każdy fragment zieleni ma wartość strategiczną. Park w Reptach i dolina Dramy to nie tylko las i ścieżki – to żywe dziedzictwo. Zielona oś regionu spotyka się tu z jego podziemną historią – tożsamość Górnego Śląska opiera się przecież na dwóch filarach: tym co nad ziemią i tym co pod ziemią. Uwidacznia to symbolicznie górnicza flaga, która ma dwa pola: zielone i czarne.
W Reptach obie te warstwy są obecne równocześnie – nad ziemią rozciąga się niemal 200 hektarów buczyny, a pod ziemią biegną korytarze dawnego górnictwa kruszcowego. Obszar – zarówno podziemny jak i naziemny – wpisany jest od 2017 r. na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Tarnogórski wpis obejmuje m.in. Sztolnię Czarnego Pstrąga, unikatową trasę wodną pod parkiem repeckim, a także podziemny system odwodnienia i wentylacji. UNESCO doceniło tu nie tylko dawną technologię, ale i harmonię między eksploatacją a naturą – tę samą, którą teraz chce chronić Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, powołując rezerwat w odpowiedzi na postulaty mieszkańców.
Dziedzictwo przyrodnicze najwyższej próby
Park Repecki to las, który zachował naturalny charakter. Jest fragmentem reliktowej Puszczy Śląskiej, który dzięki sprzyjającym wydarzeniom w historii, uniknął całkowitej wycinki i przekształcenia w pola uprawne. Po wojnie stał się częścią Leśnego Pasa Ochronnego GOP, który od lat 50. XX w. stanowił zieloną tarczą ochronną dla najbardziej zurbanizowanych części Śląska.
Do dziś zachowały się tu m.in.:
- lity drzewostan bukowy z drzewami liczącymi nawet 300 lat,
- ponad 300 drzew o wymiarach pomnikowych
- siedliska kwaśnej buczyny, która na terenie Unii Europejskiej podlega ochronie
- martwe drewno, na którym bytują rzadkie grzyby, uznawane na Górnym Śląsku za wymarłe: smolucha bukowa Ischnoderma resinosum i boczniaczek pomarańczowożółty Phyllotopsis nidulans
- ponad 100 gatunków ptaków, w tym ponad 70 lęgowych – m.in. muchołówka mała, muchołówka białoszyja, ortolan, trzmielojad, jarzębatka, dzięcioły: zielonosiwy, czarny i średni.
Prof. Jan Holeksa pisał w opracowaniu z 1999 roku: „Zarówno w rezerwacie Segiet, jak i w Lesie Murckowskim nie ma nagromadzenia tak dużej liczby drzew o wymiarach pomnikowych. Las w Reptach charakteryzuje się ciągłością na przestrzeni wieków”.

Dziedzictwo kulturowe: zburzony pałac Donnersmarcków i podziemne, udostępnione dla zwiedzających sztolnie
Leśny teren Rept docenił już w XIX wieku Carl Lazarus Henckel von Donnersmarck, który kupił wieś i wybudował tu pałac, nadając okalającym go lasom parkowy charakter i tworząc tu zwierzyniec. Niemal każdy górnośląski ród w owych czasach przekazywał część swoich dochodów na tworzenie i pielęgnowanie parków krajobrazowych (to samo wszak Donnersmarckowie zrobili w Świerklańcu, Tiele-Wincklerowie w Lesie Miechowicko-Rokitnickim, Ballestremowie w Pławniowicach, Schaffgotschowie w Kopicach, Hochbergowie w Pszczynie). Parkowe założenie istniało tu od 1824 roku – przez 200 lat zachowało swój charakter. I choć w latach 60. XX w. pałac został zburzony, w jego miejscu wybudowano Górnośląskie Centrum Rehabilitacji „Repty”. Las służy pacjentom do dziś jako przestrzeń terapeutyczna, pozwala się rehabilitować… i zaznajamiać z dziedzictwem kulturowo-historycznym regionu, bo przecież pod ziemią wiją się korytarze świadczące o dziedzictwie kruszcowym tego miejsca. Dzięki udostępnionej do zwiedzania Sztolni Czarnego Pstrąga pod samym parkiem można przepłynąć łodzią (to jedno z najdłuższych w Europie miejsc do podziemnego, turystycznego przemieszczania się łodziami!). Sztolnia łączy bowiem dwa szyby – Ewę i Sylwestra. Wykuto ją w latach 1821-35, by odprowadzała wody podziemne do rzeki Dramy. Sam park jest zabytkiem od 1966 roku, a jego znaczenie kulturowe i przyrodnicze wzajemnie się przenikają. Stanowi też część dziedzictwa UNESCO: Kopalnie rud ołowiu, srebra i cynku wraz z systemem gospodarowania wodami podziemnymi w Tarnowskich Górach na listę trafiły w 2017 roku. Walory tego miejsca – parkowy charakter lasu, bujna przyroda i niezwykła rzeźba terenu doliny rzeki Dramy nie zmieniły się do dziś.
Ochrona na trudne czasy
Park Repecki objęty jest ochroną jako Zespół Przyrodniczo-Krajobrazowy. O potrzebie zwiększenia jego ochrony mówi się w Tarnowskich Górach od lat. Dyskusję rozpoczął nieżyjący już prof. Florian Celiński, botanik, dyrektor Instytutu Botaniki Uniwersytetu Śląskiego w latach 1972-1994, który przyjechał do GCR na rehabilitację i nie mógł uwierzyć, w jak cennym przyrodniczo miejscu się znalazł, więc zaczął je badać. W 2025 roku inicjatywą wystąpiła tutejsza fundacja Srebrne Buki, szczególnie troszcząca się o lokalne, przyrodnicze dziedzictwo. Pomysł poparła katowicka Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska (RDOŚ). Przemysław Skrzypiec, Regionalny Konserwator Przyrody, podkreśla, że celem nadania miejscu ochrony rezerwatowej jest uregulowanie sposobu korzystania z parku, aby uchronić najcenniejsze fragmenty przed zniszczeniem. To ważne, ponieważ rowerzyści utworzyli nielegalny tor dla rowerów MTB w środku lasu i samowolnie ustawili znaki „teren prywatny”. Nie jest dla nich ważne to, że niszczą przyrodnicze, unikatowe w skali Europy leśne siedlisko i rozjeżdżają dziedzictwo regionu. Jak mówi Zofia Lesiewicz, radna miasta Tarnowskie Góry: „Oburzające jest manipulowanie opinią publiczną przez grupę, która dokonała samowoli budowlanej, tworząc na terenie parku trasę do jazdy rowerami MTB. Moim zdaniem, tor do takiej jazdy mógłby śmiało powstać w innym miejscu, jest to kwestia rozmów z władzami miasta czy powiatu”. Park Repecki ma zostać parkiem otwartym dla ludzi, ochrona rezerwatowa zapewni jednak trwałość lasu i siedlisk oraz uniemożliwi ich niszczenie. Charakter społeczny parku pozostanie niezmieniony.

Konsultacje, których stawką jest dziedzictwo – przyrodnicze i kulturowe
Gdy idea powołania rezerwatu w Parku Repeckim weszła w przestrzeń publiczną, temat stał się nośny. 26 kwietnia br. odbyły się w Reptach konsultacje zorganizowane przez RDOŚ. Przybyli na nie mieszkańcy Rept, Tarnowskich Gór i regionu, dla których temat ochrony (bądź jej braku) tego obszaru jest ważny. Byli też obecni prof. Uniwersytetu Śląskiego Adam Rostański – botanik, doktor Jerzy Parusel – leśnik i przyrodnik, były dyrektor zlikwidowanego w czasie rządów PiS Centrum Dziedzictwa Przyrody Górnego Śląska oraz doktor Kamil Kulpiński – botanik. Zofia Lesiewicz, radna Rady Miasta Tarnowskie Góry, tak relacjonuje ich przebieg:
„Jesteśmy świadkami niezrozumiałego sporu dotyczącego tego, czy park w Reptach powinien zostać rezerwatem przyrody […] Część obecnych na spotkaniu 26 kwietnia przeciwników rezerwatu, nie przyszła po to, by czegokolwiek wysłuchać, by po wysłuchaniu
zadać pytania, by rozwiać wszelkie wątpliwości. Przyszli po to, by w mało kulturalny sposób, a momentami wręcz chamski sposób zdyskredytować prelegentów i samą koncepcję utworzenia rezerwatu. Dlaczego? Być może dla zasady – nie bo nie, a być może z powodu własnych, partykularnych interesów. […] Przeciwnicy powstania rezerwatu nie chcą przyjąć do wiadomości żadnych faktów, moim zdaniem to skrajny brak odpowiedzialności”.
Petycje i głosy w dyskusji
Część środowisk rowerowych i niektórzy członkowie tutejszego oddziału PTTK rozpoczęli kampanię przeciw rezerwatowi. Wystosowali stanowska, postawili petycję sprzeciwiającą się powołaniu takiej formy ochrony. Zmobilizowało to drugą stronę – przyrodników, społeczników i aktywistów do działania. Górnośląskie Koło Ornitologiczne zainicjowało petycję podpisaną przez stowarzyszenia, fundacje i grupy nieformalne zajmujące się ochroną przyrody. Pracownia na rzecz Wszystkich Istot we współpracy z mieszkańcami popierającymi pomysł, uruchomiła petycję popierającą ideę rezerwatu. Burmistrz Tarnowskich Gór, Arkadiusz Czech, przyjął na siebie rolę mediatora, spotyka się z rowerzystami i szuka dla nich nowego miejsca na tor MTB. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska tłumaczy założenia ochrony rezerwatowej realizowanej w trybie otwartym i przygotowuje kolejne dokumenty, które zamierza z mieszkańcami konsultować, choć żaden przepis prawny takich konsultacji nie nakazuje. Konsultacje robić można, ale nie trzeba. Katowicki RDOŚ chce rozmawiać.

Dlaczego warto zadbać o ochronę Parku w Reptach?
Wojciech Sutor, prezes Fundacji Srebrne Buki, który zainicjował pomysł rezerwatu, mówi: „W świecie, w którym krajobraz wokół nas zmienia się w zawrotnym tempie, rezerwaty przyrody stają się ostatnimi bezpiecznymi przystaniami dla dzikiej natury — ostojami życia, które bez takiej ochrony może bezpowrotnie zniknąć. Rezerwat to gwarancja dla społeczności lokalnej, że to, co najcenniejsze — las, rzeka, stare drzewa, rzadkie gatunki — pozostanie z nami na lata. To obietnica, że nawet w obliczu zmian politycznych czy gospodarczych, te miejsca przetrwają”. Jego głos uzupełniają mieszkańcy, dla których ważne jest dziedzictwo przyrodnicze.
Fotografujący od wielu lat przyrodę Henryk Kościelny podkreśla, że głównym bogactwem Parku Repeckiego są starodrzewia bukowe, pamiętające czasy, w których do Tarnowskich Gór przyjeżdżał J. W. Goethe. “Na terenie liczącego niecałe 200 ha parku, w latach 2020-2024 stwierdzono aż 103 gatunki ptaków. Dla porównania powiem, że ilość gatunków w całej Polsce na dzień 1 stycznia 2025 wynosi 474, mamy tu zatem aż 22% wszystkich ptaków, z jakimi mamy do czynienia na obszarze całego kraju” - akcentuje Kościelny. I dodaje: “W Parku Repty gniazduje 10 gatunków ptaków chronionych na podstawie dyrektywy ptasiej, o którą oparta jest sieć NATURA 2000, oraz 6 gatunków z Czerwonej Księgi Zwierząt. Możemy tu obserwować uwielbiające buczyny gołębie siniaki, które chętnie wybierają do lęgów dziuple wykute przez dzięcioła czarnego. Występują trzmielojady, dzięcioły zielonosiwe, dzięcioły średnie, dzięcioły czarne, jarzębatki, pokrzewki, muchołówki białoszyje, gąsiorki i bardzo rzadka w tej części śląska muchołówka mała. Spotkamy turkawki, słonki, muchołówki żałobne, a w otulinie projektowanego rezerwatu gniazdują zagrożone wyginięciem ortolany. Kolejne gatunki bytujące na skraju lasu i terenów otwartych, to kania ruda, dudek, pokląskwa (a) i na polach przepiórka. Zimuje tu droździk. Dawniej widywany w parku był również dzięcioł syryjski”.
Szymon Kuś, absolwent szkoły w Parku Repeckim, tarnogórzanin, lokalny historyk nauki i przewodnik spacerów edukacyjnych, wspomina jak w czasie sześciu lat edukacji w wówczas istniejącym Salezjańskim Zespole Szkół oddawał się z zainteresowaniom obserwacjom przyrodniczym i projektom biologicznym pod okiem pedagogów z Rept Śląskich: „Pełni pasji nauczyciele historii, biologii i geografii przekazali mi miłość do małej ojczyzny i unaocznili mi jak cennym przyrodniczo terenem są ostoje leśne w Starych Reptach. Uczniowie pobliskich szkół będą mieli unikatową okazję prowadzenia projektów edukacyjnych, np. w ramach olimpiady biologicznej jedynie w rezerwacie przyrody. Taka forma ochrony przyrody gwarantuje trwałość całego ekosystemu, a nie tylko jego fragmentów jak gatunki roślin lub zwierząt”.
Istotne znaczenie tutejszej przyrody dla edukacji kolejnych pokoleń podkreśla również Anna Bartoń-Bednarek, nauczycielka ze szkoły podstawowej w Tarnowskich Górach. Jako opiekunka na półkoloniach prowadziła w Parku Repeckim zajęcia z dziećmi. Organizowała też Akcję Sprzątania Świata: „Wielkim szczęściem dla każdego nauczyciela, szczególnie przyrodnika, jest możliwość mieszkania w okolicy ekosystemu naturalnego. Relikt Puszczy Śląskiej – Park w Reptach to nieograniczone możliwości poznawania i zrozumienia otaczającej nas przyrody. Las, który od wieków rządzi się swoimi prawami jest niezgłębioną skarbnicą wiedzy dla młodych pokoleń” – mówi. Uważa, że to miejsce jest wymarzone do prowadzenia zajęć. Powołanie rezerwatu jest gwarancją, że teren, który tutejsza lokalna społeczność kocha pozostanie w niezmienionej formie już na zawsze: „Naszym obowiązkiem jest zagwarantowanie naszym dzieciom możliwości obserwacji tego obszaru w stanie niezmienionym”. Zdaniem Anny Bartoń-Bednarek powstanie rezerwatu to szansa na rozwijanie zajęć dydaktycznych, ale także ciekawa rekreacja: „Dzięki rezerwatowi będę go odwiedzać z dziećmi nawet częściej. Powiat tarnogórski to dla nas wszystkich wymarzone miejsce do życia. Jesteśmy dumni z Rezerwatu Segiet oraz obiektów wpisanych na Światową Listę UNESCO. Stwórzmy parasol ochronny dla kolejnej perełki w naszym regionie”.

Jaki będzie finał?
Tarnogórskiemu Drzewoszumowi, Śląskiemu Ruchowi Klimatycznemu i Śląskiemu Kwitnącemu zależy na włączenie do rezerwatu przyrody Park Repecki obszarów będących miejscem występowania lub lęgów: wydry Lutra lutra, bobra Castor fiber, trzmielojada Pernis apivorus, muchołówki białoszyjej Ficedula albicollis, kruka Corvus corax, gąsiorka Lanius collurio, ortolana Emberiza hortulana, zaskrońca Natrix natrix i rzekotki drzewnej Hyla arborea. W otulinie rezerwatu powinny się znaleźć miejsca lęgów i rozrodu chronionych gatunków: czajki Vanellus vanellus, derkacza Crex crex, gąsiorka Lanius collurio, ortolana Emberiza hortulana i ropuchy zielonej Bufotes viridis. Radna Zofia Lesiewicz podsumowuje: „Apeluję do przeciwników o refleksję, rezerwat powinien powstać nie tylko dla ochrony samej przyrody, ale przede wszystkim dla przyszłych pokoleń, by mogły cieszyć się tak wspaniały miejscem przez następne stulecia i korzystać z jego przyrodniczego bogactwa”.
Radosław Ślusarczyk, prezes Pracowni na rzecz Wszystkich Istot, mówi, że powołanie rezerwatu w Parku w Reptach jest ważne i pilne, właśnie ze względu na unikatowość obszaru. „Powoływanie rezerwatów jest istotne dla zachowania naturalnego charakteru polskiej przyrody. Ale powoływanie rezerwatów na Górnym Śląsku jest jeszcze bardziej istotne – unikatowa wartość przyrody z repeckiego parku wymaga zabezpieczenia prawnego, bo tylko w ten sposób zostanie zachowana. Prawo konstruuje się na złe czasy, rezerwat – nie zakazuje wejścia, ale stawia jasne ramy, by mieszkańcy Śląska nie musieli za kilkanaście lat tłumaczyć dzieciom, dlaczego nie ma już lasu, w którym kiedyś spacerowali”.
Pierwsza fotografia w artykule przedstawia samca muchołówki małej, autorem fotografii jest Henryk Kościelny, który od lat fotografuje przyrodę planowanego rezerwatu „Park Repecki”.