OCHRONA LASÓW Informacja prasowa 09.12.2025

Problemy z wodą Stalowej Woli a przemysł

Interwencja poselska w Stalowej Woli
Prezydent Stalowej Woli, Lucjan Nadbereżny, podczas interwencji poselskiej na terenie planowanych inwestycji. Fot. Archiwum Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.

Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa wydała negatywną opinię, dotyczącą zmiany przeznaczenia 300 ha gruntów leśnych w teren inwestycyjny, o które starają się władze Stalowej Woli. Poważne wątpliwości budzi przede wszystkim wycinka cennego lasu, będącego ważnym zasobem wodnym dla regionu. Szczególnie, że region ten już teraz zmaga się z okresowymi problemami hydrologicznymi. Negatywna opinia nie kończy jednak niebezpiecznych planów inwestycyjnych. 

Na mocy specustawy Lex Izera, w 2021 r. miasto Stalowa Wola chce przejąć 973 ha publicznych lasów. W 2023 r. zmieniono miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego (MPZP), przeznaczając teren pod usługi, produkcję, magazyny oraz energetykę odnawialną. Prezydent Stalowej Woli, Lucjusz Nadbereżny, chce by w miejscu lasu powstał Strategiczny Park Inwestycyjny.

Negatywna opinia komisji sejmowej

Do sejmowej Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa trafił wniosek włodarzy ze Stalowej Woli o zmianę przeznaczenia 300 ha gruntów leśnych pod pierwszą część inwestycji, małych reaktorów energii jądrowych (SMR). Zgodnie z specustawą z 2021 r. zmiana przeznaczenia gruntów leśnych wymaga bowiem pozytywnej opinii komisji właściwej do spraw środowiska.

Na posiedzeniu komisji, 4 grudnia br., stanowisko Ministerstwa Klimatu i Środowiska przedstawił Główny Konserwator Przyrody, Mikołaj Dorożała, podkreślając wysoką wartość obszarów leśnych, które miałyby zostać wycięte. Wskazał również, że brak jest jakichkolwiek badań i analiz przyrodniczych i hydrologicznych, dotyczących tego terenu. Podniesiona została też kwestia strategicznych dla regionu podziemnego zbiornika wody pitnej – ważnego pod kątem przyrodniczym i bezpieczeństwa mieszkańców. Wątpliwość budzi także wnioskowane 300 ha, podczas, gdy inwestycja SMR ma zająć 80 ha. Co więcej, nie zostały oszacowane koszty planowanego przedsięwzięcia. Dlatego na ten moment Ministerstwo Klimatu i Środowiska nie może wystawić pozytywnej oceny temu projektowi.

Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska, Piotr Otawski, powiedział, że nie ma potrzeby obecnie przenoszenia własności terenu. Podobnie, jak w kwestii elektrowni jądrowej na Pomorzu, najpierw należy ustalić, czy ta inwestycja może być w danym miejscu zrealizowana. Dopiero po tych ustaleniach następuje przeniesienie prawa własności z mocy prawa. „Więc tak na dobrą sprawę, patrząc na to z punktu widzenia czysto inwestorskiego, nie ma w ogóle konieczności przenoszenia nabycia prawa własności przed uzyskaniem decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach i decyzji o lokalizacji inwestycji obiektu jądrowego” – podsumował Otawski.

Po rekomendacjach Ministerstwa Klimatu i Środowiska oraz Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, komisja przegłosowała opinię negatywną, uznając, że zagrożenia środowiskowe i społeczne są zbyt duże, a sama decyzja nie blokuje dalszych prac przygotowawczych dla obiektu energetyki jądrowej.

Bezcenne lasy Stalowej Woli

To, co miasto przedstawia jako „grunt pod przemysł strategiczny”, w rzeczywistości jest jednym z ostatnich tak cennych kompleksów leśno-torfowiskowych w regionie. Dlatego już wcześniej krytyczną opinię dla wylesiania terenu wydała Państwowa Rada Ochrony Przyrody. Tym niemniej we wrześniu 2025 r. RDLP w Lublinie wydała zgodę na trwałe wyłącznie 632 ha gruntów leśnych z produkcji. Od tej decyzji odwołały się Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot i Towarzystwo na rzecz Ziemi.

Ten las to bardzo cenny przyrodniczo obszar, z którego ponad połowa stanowi siedliska zależne od wód (olsy, bory bagienne czy bory wilgotne). Poza wysoką wartością ekosystemową, teren ten pełni także szalenie istotną funkcję naturalnej retencji, która agreguje i magazynuje wodę, spowalniając jej odpływ, dzięki czemu minimalizuje skutki podtopień i susz. W kontekście zmian klimatu te wodo- i glebochronne lasy mają znaczenie priorytetowe dla regulowania hydrologii regionu, jak również zapewniają odpowiednie warunki dla bioróżnorodności.

Problemy z wodą dla przemysłu w Stalowej Woli

Warto zauważyć, że już teraz brakuje wody w rzece San, nad którą położona jest Stalowa Wola. Odnotowano tu w ostatnich latach liczne naruszenia przepływów biologicznych. Badania dr inż. Janusza Żelazińskiego i mgr inż. Roberta Wawrętego opisane w raporcie z 2024 r. „Elektrownie gazowe i węglowe w kryzysie wodnym”, wykazały, że tylko w 2022 r. takie sytuacje wystąpiły w 24 dniach. Co to oznacza? Niemal przez miesiąc elektrociepłownia pobierała więcej wody, niż jest to dozwolone. Takie przekroczenia to poważne zagrożenie dla organizmów żyjących w rzece.  Odpowiedzialną za ten stan jest Elektrownia Stalowa Wola, pobierająca wodę z Sanu do systemów chłodzących.

Z kolei na omawianym obszarze leśnym znajduje się naturalny, podziemny zbiornik wód głębinowych, stanowiący rezerwuar wody pitnej dla mieszkańców Stalowej Woli i okolic. Wycinka lasu i budowa jakiegokolwiek przedsięwzięcia w tym miejscu, oznaczałyby bardzo ryzykowne naruszenia tych zasobów wodnych. 

Bez względu na rodzaj planowanych w Stalowej Woli inwestycji priorytetem musi być bezpieczeństwo publiczne, a więc zabezpieczenie zasobów wodnych, z którymi z roku na rok jest coraz gorzej. Miejsc na takie przedsięwzięcia ani w Polsce, ani w regionie Stalowej Woli nie brakuje. Dlatego forsowanie takich planów inwestycyjnych akurat w tak cennym przyrodniczo miejscu jest skrajnie szkodliwe środowiskowo i niebezpieczne społecznie 

– skomentował Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.