Jaki będzie los lasów społecznych? W 14 polskich miastach kończą się negocjacje
Dobiega końca pilotażowy proces wyznaczenia lasów społecznych, który ma zapewnić lasom wokół miast inne traktowanie. W negocjacjach brali udział przedstawiciele Lasów Państwowych, reprezentanci branży drzewnej, samorządowcy, naukowcy i aktywiści. Czy uda się ochronić lasy okalające polskie miasta? Sprawę rozstrzygnie Ministerstwo Klimatu i Środowiska.
Negocjacje dotyczące lasów społecznych to kolejny etap Ogólnopolskiej Narady o Lasach realizowany tym razem nie tylko w Warszawie, ale również w Bielsku-Białej, Bydgoszczy, Katowicach, Kielcach, Krakowie, Łodzi, Poznaniu, Szczecinie, Toruniu, Trójmieście oraz Wrocławiu. W wymienionych miastach bądź aglomeracjach mieszka 13 milionów Polaków. Do pilotażu wybrano lokalizacje będące zarzewiem konfliktów między mieszkańcami a leśnikami. „Dla tamtejszych społeczności są to lasy cenne” – wyjaśniała na konferencji prasowej Ministra Klimatu i Środowiska, Paulina Hennig-Kloska
Trwające od wielu lat masowe wycinki sprawiły, że ochrona lasów stała się tematem debaty społecznej. Niezbędna jest reforma Lasów Państwowych i „uspołecznienie” zarządzania lasami. Uważam, że pilotażowy proces wyznaczania lasów społecznych należy traktować jako początek zmian w podejściu do lasów poprzez odrębne potraktowanie funkcji jakie mają pełnić.
– zauważa Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.
Lasy społeczne a lasy gospodarcze – jakie są różnice między nimi?
W lasach o wiodącej funkcji społecznej funkcja produkcyjna ma być zaledwie tłem. Mają one służyć pozaprodukcyjnym potrzebom: chronić wodę i glebę, oczyszczać powietrze, regulować klimat i łagodzić skutki jego zmian, redukować hałas. Lasy społeczne mają dawać ludziom możliwość kontaktu z przyrodą, obserwować jej bogactwo i piękno. Posiadają też znaczenie rekreacyjne, turystyczne, edukacyjne, a czasem uzdrowiskowe, historyczne czy kulturalne.
Ustalenia dotyczące lasów społecznych toczą się odmienną ścieżką od procesu wyznaczania lasów cennych przyrodniczo. Oba te procesy są wynikiem narastających głosów krytyki ze strony naukowców, przyrodników i aktywistów dotyczących obecnego modelu zarządzania lasami, a także społecznej presji na zwiększenie ochrony przyrody. Obydwie ścieżki prowadzą do jednego celu - wyłączenia z wycinek 20% najcenniejszych polskich lasów. W ten sposób wpisują się, co podkreślała Hennig-Kloska, w realizację zobowiązań koalicji 15 października.
Według badań opinii publicznej 85% Polek i Polaków popiera postulat wyłączenia z wycinek 20 procent lasów. Coraz mocniej wybrzmiewa głos, że trzy funkcje lasów – przyrodniczą, społeczną i gospodarczą - trzeba od siebie rozdzielić, bo nie da się chronić lasu, traktując go jako surowiec i jednocześnie udostępniać ludziom do rekreacji. Obecny model zarządzania lasami opisany w ustawie o lasach zakłada współistnienie tych trzech funkcji.
Pracownia na rzecz Wszystkich Istot przygotowała projekt nowelizacji ustawy o lasach dostosowany do wymogów ochrony przyrody i prawa unijnego. Uwzględnia on rozdzielenie funkcji lasu.
Paweł Sałek, poseł Prawa i Sprawiedliwości i doradca Prezydenta, powiedział wprost, że ustawowe rozdzielenie funkcji nie spotkałoby się z aprobatą Andrzeja Dudy. Rząd wybrał inną ścieżkę, wprowadził moratorium, wyłączając z eksploatacji dziesięć najcenniejszych przyrodniczo obszarów oraz rozpoczął Ogólnopolską Naradę o Lasach. W ten sposób otwarł proces negocjacji na linii przyrodnicy i ekolodzy, samorządowcy i mieszkańcy. A to znaczy, że faktycznie mamy tu do czynienia z rozpoczęciem procesu rozdzielania trzech funkcji lasu
– komentuje Ślusarczyk
Kryteria wyznaczania obszarów lasów o wiodącej funkcji społecznej
Ministerstwo Klimatu i Środowiska w oparciu o wybrane rekomendacje i wytyczne Ogólnopolskiej Narady o Lasach przygotowało kryteria wyboru obszarów o szczególnych funkcjach społecznych, zaproponowało zasady gospodarowania, przedstawiło ramowy regulamin oraz opracowało wzór raportu. Proces poleciło przeprowadzić leśnikom, zapewniając sobie nadzór, a przedstawiciel ministerstwa znalazł się w prawie każdym z zespołów.
Na potrzeby prac ustalono siedem kryteriów kierunkowych, tj. obszary cenne z punktu widzenia usług ekosystemowych, obszary istotne dla zaopatrzenia w wodę, lasy kluczowe dla tożsamości kulturowej, lasy intensywnie użytkowane rekreacyjnie lub turystycznie, lasy w sąsiedztwie zwartej zabudowy, tereny leśne w sąsiedztwie ośrodków wypoczynkowych, lasy uzdrowiskowe.
Zaproponowane przez ministerstwo kryteria są dobrze dobrane, oddają cechy lasów społecznych. Można je było dostosować do lokalnej specyfiki, jeszcze precyzyjniej odnosząc się do lokalnych potrzeb. W większości przypadków tak się stało.
– ocenia Radosław Ślusarczyk.
Powody rozbieżności w pracach zespołów
W dostępnych powszechnie opiniach strony społecznej o udziale Lasów Państwowych w procesie, najczęściej można spotkać się z oskarżeniami o pozorowanie dialogu przez leśników, a nie jego rzeczywiste prowadzenie. Zespoły pracowały też pod presją czasu, większość miała do dyspozycji raptem 1,5 miesiąca. Dr Jerzy Parusel był ekspertem na prawach członka zespołu w pięciu miastach - Bielsku-Białej, Katowicach, Krakowie, Kielcach i Wrocławiu. Uważa, że leśnicy potraktowali lasy społeczne jako zagrożenie. „Mieli swoją narrację, próbowali manipulować przekazem, zrównując lasy społeczne z wyłączeniami” – mówi. Zauważa też wybiegi związane ze składem zespołów, do których regionalne dyrekcje Lasów Państwowych powołały jako reprezentantów stowarzyszeń osoby zatrudnione w nadleśnictwach.
W każdym z zespołów doszło do rozdźwięku między propozycjami leśników a oczekiwaniami strony społecznej. W Krakowie społecznicy chcieli uznać za lasy społeczne 70%, Lasy Państwowe zaproponowały 7%.
Skończyło się na kuriozalnym pomyśle wyrysowania lasów od cyrkla. Ustalono obszar 20 km od umownego centrum miasta, czyli rynku. Propozycja nie opierała się na jakichkolwiek kryteriach merytorycznych
– mówi Anna Treit z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot, wiceprzewodnicząca krakowskiego zespołu
W Kielcach sprzeczności się skumulowały, bo pracowano metodą stolikową, w podgrupach. W efekcie jedni stosowali wyłączenia z gospodarki leśnej, inni nie stosowali ich wcale. Wrocławianie chcieli uznania za las społeczny uważanej przez Ślązaków za świętą góry Ślęży, która jest ikoną kulturową, turystyczną, archeologiczną i tożsamościową, a Lasy Państwowe się na to nie zgodziły.
Zespół katowicki jasno określił potrzebę społeczną - chciał wyznaczać lasy społeczne na terenie czternastu nadleśnictw z uwagi na specyfikę graniczących ze sobą miast poprzeplatanych lasami. Zaproponowano powrót do dawnej idei Leśnego Pasa Ochronnego Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego. Faktycznie rozmawiano jednak tylko o czterech nadleśnictwach. Zespół z Bielska-Białej też miał większe oczekiwania, bo kluczowe dla miasta jest bezpieczeństwo przeciwpowodziowe.
Kryterium wodochronne jest dziś najważniejsze a nie było ono prawie w ogóle brane pod uwagę przez leśników. Owszem, na mapach i w Planach Urządzania Lasu widnieją lasy wodochronne, ale nie ma dla nich żadnych wskazówek gospodarczych. Dopiero podczas wyznaczania lasów społecznych rozpoczęła się rozmowa o gospodarce jaka powinna być w nich prowadzona
– zauważa dr Jerzy Parusel
Przełomowy moment w historii
W obowiązującej od 1991 r. ustawy o lasach, cele produkcyjne wymieniane są jako ostatnie na liście celów trwale zrównoważonej gospodarki leśnej. Ponieważ ustawodawca uznał za ważniejsze zachowanie korzystnego wpływu na klimat, powietrze, wodę, glebę, warunki życia i zdrowia człowieka oraz na równowagę przyrodniczą.
Niestety od lat dziewięćdziesiątych cały czas rosła dominująca dziś funkcja związana z pozyskiwaniem surowca. Dlatego uważam, że społeczeństwo – jego reprezentantki i reprezentanci biorący udział w pracach zespołów wyznaczania lasów społecznych – zainaugurowało pracę, która od 1991 roku nie została wykonana przez żadne z ministerstw odpowiedzialnych za klimat i środowisko. Wszystkie aspekty ważne dla ochrony lasu, które są ważniejsze od pozyskania drewna, czyli ochrona wód, gleb i retenecji zlewni znalazły odbicie w kryteriach określonych przez Ministerstwo
- zauważa dr Jerzy Parusel.
W opinii ekspertów, leśnicy nie potraktowali kryteriów wyznaczania lasów społecznych poważnie. Dr Parusel mówi: „Leśnicy obchodzili się z kryteriami uznaniowo. Wykorzystując swoją dominującą pozycję, próbowali spacyfikować proces, nie sprostali jego wymogom. Uważam, że nie wypełnili polecenia Ministry Klimatu i Środowiska i zarządzenia Generalnego Dyrektora Lasów Państwowych. To, co proponowali, ewidentnie było dowodem na gospodarcze, a nie społeczne rozumienie funkcji lasów”.
Wszystko w rękach ministerstwa
Ekosystem nie zna kar i nagród, liczą się w nim tylko działania i skutki. Co dzięki wyznaczeniu lasów społecznych zyska przyroda? Czy zmniejszy się antropopresja, a zwiększy ochrona lasów, z których korzysta 13 milionów Polek i Polaków? Czy proces wyznaczania lasów społecznych okaże się faktem, a kolejne kroki przyniosą jego udoskonalenie i rozszerzenie na pozostałe miasta? O tym zadecyduje Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Póki co, część wojewodów przekazała do ministerstwa raporty wraz z protokołami rozbieżności stworzonymi przez przewodniczących zespołów, którymi byli regionalni dyrektorzy Lasów Państwowych. Towarzyszyły im uwagi przekazane przez stronę społeczną i samorządową. Teraz resort środowiska zdecyduje, gdzie i w jakim zakresie zostaną wyznaczone lasy społeczne.
Lasy o wiodącej funkcji społecznej w założeniu mają być lasami uwzględniającymi oczekiwania mieszkańców. Rozdźwięk między stroną społeczną a leśnikami był bardzo duży. Polki i Polacy chcą dziś skutecznej ochrony lasów. Nadszedł czas na zmianę myślenia i oddzielenie funkcji. To jest historyczny moment
– podsumowuje Ślusarczyk.