OCHRONA LASÓW 05.11.2025

Interwencja poselska w Stalowej Woli. Miała być „ziemia obiecana”, jest cenne przyroda, problemy z wodą i inwestycyjny chaos

Katarzyna Wiekiera
Katarzyna-Wiekiera
Stalowa Wola, spotkanie w Nadleśnictwie Rozwadów
Stalowa Wola, spotkanie w Nadleśnictwie Rozwadów, fot. Pracownia na rzecz Wszystkich Istot

W Stalowej Woli może dojść do jednej z największych wycinek ostatnich lat – 973 ha publicznych lasów ma zostać przeznaczone pod „zielone” inwestycje, mimo sprzeciwu ekspertów i braku podstawowych decyzji. 4 listopada br. odbyła się interwencja poselska Elżbiety Burkiewicz (Polska 2050) z udziałem Wiceministra Klimatu i Środowiska Mikołaja Dorożały, urzędników, przyrodników oraz mieszkańców. Obecny był m.in. prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny (PiS). 

Na mocy specustawy Lex Izera, w 2021 r. Miasto Stalowa Wola przejęło 973 ha publicznych lasów. W 2023 r. zmieniono miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego (MPZP), przeznaczając teren pod usługi, produkcję, magazyny oraz energetykę odnawialną. Prezydent Stalowej Woli deklaruje, że w miejscu lasu ma powstać strefa przemysłowa Euro-Park. 

Cenne ekosystemy zagrożone wycinką

Krytyczną opinię dla wylesiania terenu wydała Państwowa Rada Ochrony Przyrody. Jednak we wrześniu 2025 r. RDLP w Lublinie wydała zgodę na trwałe wyłącznie 632 ha gruntów leśnych z produkcji. Od tej decyzji odwołały się Pracownia na rzecz Wszystkich Istot i Towarzystwo na rzecz Ziemi. To, co miasto przedstawia jako „grunt pod fabryki”, w rzeczywistości jest jednym z ostatnich tak cennych kompleksów leśno-torfowiskowych w regionie.

Setki hektarów cennego lasu ma iść pod topór – to niedopuszczalne! Ten konkretny las jest nie tylko domem wielu rzadkich gatunków, chroni też zasoby wodne dla Stalowej Woli. Jego dewastacja to realne zagrożenie w dobie panującej w całym kraju suszy. Pomysł na wycięcie tego lasu jest krytykowany zarówno przez organizacje ekologiczne jak leśników, dlatego powinien jak najszybciej trafić do kosza. Ten konkretny fragment Puszczy Sandomierskiej został już wyłączony z gospodarki leśnej – nie możemy pozwolić aby zastąpić go betonem! Zamiast zostać wyciętym, powinien zostać objęty ochroną. I to właśnie powinno się wydarzyć 

– mówi Aleksandra Wiktor z Fundacji Greenpeace Polska.

Miasto omija standardy – inwestycje bez rzetelnej oceny środowiskowej

Obecny na spotkaniu Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska (RDOŚ) w Rzeszowie, Sławomir Serafin przypomniał historię trzech prowadzonych przez miasto inwestycji dotyczących przebudowy linii wysokiego napięcia i dróg (drogi gminnej nr 3, ul. Wrzosowej oraz Przyszowskiej) – wszystkich powiązanych ze strefą Euro-Park.

Dla wszystkich trzech inwestycji, RDOŚ wyraził opinie o konieczności przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko i sporządzenia raportów. Prezydent Stalowej Woli wydał jednak decyzje środowiskowe dla tych inwestycji wbrew stanowisku RDOŚ stwierdzając brak potrzeby przeprowadzania oceny oddziaływania na środowisko. Droga pójścia na skróty świadczy o podejściu Prezydenta do kwestii środowiskowych. Finalnie, po złożonym przez RDOŚ odwołaniu, Samorządowe Kolegium Odwoławcze uchyliło zaskarżone decyzje środowiskowe

– mówi Sławomir Serafin, Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Rzeszowie.

Obecnie nie ma żadnych prawomocnych decyzji dotyczących inwestycji na terenie planowanej przez miasto strefy przemysłowej, poza uchwalonym MPZP.

Brakuje wody. San regularnie doświadcza niżówek

Towarzystwo na rzecz Ziemi, organizacja wyspecjalizowana w ochronie rzek i zasobów wód ostrzega, że wycięcie lasów wodochronnych wokół Stalowej Woli pogorszy stosunki wodne.

Już dochodzi do licznych naruszeń przepływów biologicznych w rzece San. Tylko w 2022 roku takie sytuacje wystąpiły przez 24 dni. To znaczy, że przez prawie miesiąc wody było zbyt mało dla żyjącej tam fauny. Lokalizując kolejne inwestycje należy wziąć pod uwagę ograniczone zasoby wodne dla przemysłu i innych użytkowników. Kompletnie nieracjonalną propozycją dla tego terenu jest budowa elektrowni jądrowej typu SMR. Przy 4 blokach z zamkniętym systemem chłodzącym i poborze wody na poziomie ok. 3,3 m3/s należy się liczyć ze wzrostem naruszeń przepływu biologicznego w rzece o kolejne 38 dni w roku

– ostrzega Robert Wawręty z Towarzystwa na rzecz Ziemi.

Wizyta wiceministra MKIS i posłów potwierdza powagę sprawy

Miasto sprzedaje iluzję rozwoju, a realny rozwój to woda i ochrona ekosystemów. Nie można budować przyszłości na zniszczonych torfowiskach. Czy rozwój to beton i fabryki? Czy rozwój to bezpieczne wodne i czyste środowisko, które gwarantuje zdrowie mieszkańców. Dążenie do wycinki, a dopiero następnie szukanie dla niej uzasadnienia to ryzykowny eksperyment kosztem środowiska i bezpieczeństwa wodnego mieszkańców 

– komentuje Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot, który wziął udział w spotkaniu i wizji lokalnej.

Polska traci zieleń w zastraszającym tempie

Jak podaje Europejska Agencja Środowiskowa, w latach 2018–2023 Polska straciła 1000 km² terenów zielonych – to drugi najgorszy wynik w Europie. Przypadek Stalowej Woli jest symbolem tego trendu: zamiast chronić najcenniejsze przyrodniczo obszary, miasta promują ich wycinkę pod niepewne projekty bez podstawowych analiz środowiskowych.

To, co stanie się z lasami Stalowej Woli, będzie testem, czy Polska opowie się za nowoczesnym rozwojem opartym na bezpieczeństwie wodnym i zachowaniu ekosystemów – czy za polityką wycinki i spekulacji przestrzennej.